Jednym z najważniejszych atutów książki jest żywy język opowieści. Autor prowadzi czytelnika przez skomplikowane zagadnienia bez najmniejszych trudności. Można odnieść wrażenie żywego dialogu z czytelnikiem, co tworzy efekt obecności. Autor często zadaje pytania, daje podpowiedzi, i niby czeka na odpowiedź, proponując czytelnikowi samemu znaleźć rozwiązania najbardziej ciekawych zagadek. Daje to bezcenna możliwość poczuć się odkrywcą.
Wszystkie zazwyczaj skomplikowane kwestie autor potrafi przedstawić w sposób jak najbardziej zrozumiały i przyswajalny. Najlepiej to widać w rozdziale, gdzie rozkryta szczególna teoria względności. Na samym początku zostały jasno przedstawione powody, które pozwoliły Einsteinowi twierdzić, że prędkość światła nie jest względna – czyli absolutna. Jak tylko czytelnik zaczyna rozumieć, co skłoniło wielkiego naukowca do opracowania teorii względności, co leżało u jej podstaw, słynna teoria przestaje być dla niego daniem ciężkostrawnym. Z tej chwili całą teorię względności mamy jak na dłoni i wszystko się staje granicznie jasne. Można się założyć, że raczej nie znajdziemy bardziej przystępnego wykładu teorii względności. Już po pierwszych rozdziałach cały mechanizm i logika szczególnej teorii względności są dla nas całkowicie zrozumiałe. W kwestii dylatacji czasu, względnego skracania przedmiotów, niejednoczesności zdarzeń czy relatywistycznego wzrastania masy chyba już nic nas nie zaskoczy. Będziemy mogli dyskutować na ten temat z najbardziej zagorzałym autorytetem. I wszystko to jedynie po pierwszych rozdziałach!